Co o chuście mówi skład?
Było o splotach chust teraz będzie o składach. Chusty mogą mieć różny skład. Począwszy od chust bawełnianych, poprzez mieszanki bawełny z różnymi domieszkami skończywszy na chustach tzw. no cotton.
BAWEŁNA – jest to główny składnik większości chust. Polecane zarówno na początek chustowej drogi jak i późniejszy etap. Bawełniane chusty zazwyczaj są przyjemne od nowości. Nawet jeśli nie, to przy niewielkim wysiłku potrafią dość szybką się „złamać”, czyli zmięknąć. Bawełniane chusty są przewiewne, dobrze chłoną wilgoć, są mało wymagające pod względem sposobu konserwacji – bez problemu możemy wyprać w pralce, suszyć pionowo i prasować 😉
BAMBUS – ta domieszka jest często polecana na początek zaraz po bawełnie. Z tą różnicą, że chusty z dodatkiem bambusa będą nam dobrze służyły tylko do pewnego momentu, ze względu na jego właściwości. Włókna bambusowe są to sztuczne włókna celulozowe, do produkcji których użyto bambusa jako surowca dostarczającego celulozę. Tak więc jako wiskoza włókna te są śliskie, co możemy odczuć przy noszeniu cięższych dzieci. Chusty mogą się slizgać i luzować co prowadzi do dyskomfortu podczas noszenia. Ten mały mankament jest przysłaniany pozostałymi zaletami włókna bambusowego. Nadaje ono chuście lekkiego połysku, miękkości, delikatności. Bambusowe chusty są polecane na lato, ponieważ wiskoza bambusowa utrzymuje o 2stopnie niższą temperaturę niż otoczenie.
LEN – to takie małe przeciwieństwo włókna bambusowego. Chusty z dodatkiem lnu przeważnie na początku są sztywne i wymagają tzw. złamania. Początkującym rodzicom motanie w taką chustę może sprawić sporo trudności. Za to, gdy już zostaną wykochane i zmiękną, z powodzeniem będą nosić nasz słodki ciężar, dlatego polecane są dla starszych, cięższych dzieci. Tak samo jak bambus, len jest przewiewny, więc to kolejna chusta, która doskonale sprawdzi się latem. Jak to len, lubi się gnieść, więc chusta z lnem w składzie również. Jeśli zależy nam na pełnej estetyce chusty, to wystarczy ją jedynie częściej prasować 😉
KONOPIE – właściwościami bardzo zbliżone do lnu. Konopne chusty również od nowości zazwyczaj są sztywne i raczej grubsze. Na ich powierzchni, tak jak w lnianych chustach, możemy zauważyć delikatne zgrubienia. Nie jest to w żadnym wypadku wada chusty, a jedynie charakterystyczna cecha włókna z jakiej została wykonana;) Chusty z dodatkiem lnu poniosą słonia, jak to się często w chustowym świecie mówi. Na lato również idealne, przewiewne, wytrzymałe i dobrze chłoną wilgoć, natomiast raczej nie dla początkującego rodzica jako pierwsza chusta.
WEŁNA – kolejna domieszka, która nadaje chuście nośności. Chusty z wełną w składzie zazwyczaj są miękkie od nowości, ale rodzajów wełny mamy kilka i to też wpływa na jakość chusty. Do najbardziej szorstkich wełenek zaliczyć możemy owczą i alpakę. Owa szorstkość za to gwarantuje nam trzymanie wiązania na „mur beton” czyli, jeśli dobrze zamotamy, mamy pewność, że żadne luzy się nie wkradną. Dodatkowo wełny od tych zwierząt mogą „gryźć” co jednym nie przeszkadza, innym wręcz przeciwnie. Baby alpaca to rodzaj wełny pozyskiwanej z jagniąt alpak. Jest niezwykle miękka, delikatna i uznawana za najcenniejszą w gronie wełen. Wełna merynosowa charakteryzuję się niezwykłą właściwością – zimą grzeje, latem chłodzi. Chusty z merynosem są przykładem, że nie tylko zimą dobrze nosić wełniane rzeczy. Dodatkowo wełna ta jest miękka i przyjemna a chusty z jej dodatkiem przystępne cenowo. Ostatni rodzaj wełny – kaszmir – pozyskiwana od kóz kaszmirskich jest wełną delikatną, puchatą i dość ciepłą, sprawdzi się więc zimą. Warto pamiętać, że niektóre wełny mogą uczulać, co przy noszeniu w chuście Maluszków ma spore znaczenie. Chusty z dodatkiem wełny są bardziej wymagające niż poprzednie domieszki, gdyż łatwo je sfilcować. Prać należy ręcznie w letniej wodzie i suszyć na płasko.
JEDWAB – ta domieszka, podobnie jak bambus, nadaje chuście delikatności. Chusty takie mogą się lekko błyszczeć, ale też i ślizgać się, czyli dobre dla mniejszych i lżejszych dzieci. Wyjątek stanowi tussah – dziki jedwab, który jest bardziej surowy. Pozbawiony charakterystycznego poślizgu oraz błysku. Nowe chusty z jedwabiem w składzie mają specyficzny zapach, który w miarę upływu czasu będzie się ulatniał. Jedwab jest dość wymagający. Prać należy ręcznie.
TENCEL – inaczej Lyocell – materiał produkowany z celulozy drzewnej. Dodany do chust powoduje, że są one delikatne, gładkie, miłe w dotyku. Polecane dla osób z wrażliwą skórą oraz alergików. Ponadto tencel ma niesamowite właściwości, zimą grzeje, latem daje odczucie chłodu. Mało tego, doskonale chłonie wilgoć i jest antybakteryjny.
NO COTTON – to chusty, które w swoim składzie pozbawione są bawełny. Tutaj podstawowym budulcem jest len. Chusta taka jest dość specyficzna ponieważ zazwyczaj drugim jej składnikiem jest bambus, a połączenie dwóch niemalże skrajnych włókien daje zaskakujący efekt. Jednym odpowiada inni zaś nie potrafią zaakceptować takiego połączenia 😉
To nie wszystkie znane w chustowym świecie domieszki. Jest ich jeszcze trochę, ale przedstawiam Wam te najbardziej powszechne 😉 Warto jednak pamiętać i będę to zawsze powtarzać, że każda chusta jest inna. Tak jak było ze splotami tak jest i z domieszkami. Nie wszystkie bawełniane chusty są takie same, nie wszystkie chusty z domieszką lnu są zawsze twarde i sztywne. Na stan końcowy i wrażenia jakie wywiera na nas chusta wpływa wiele czynników. Dlatego też warto dotykać, motać, próbować i samemu wyrabiać sobie zdanie na temat różnego rodzaju chust.

