Co motamy na dzień dobry?

Dziś chcę Wam przedstawić sposoby wiązania chusty nadające się od początku chusto przygody. Oczywiście, to, że można motać od urodzenia nie oznacza, że trzeba. Dobrze jest, żeby, w przypadku chcącej chustować swoje Dziecko Mamy, miała ona czas na zebranie sił i regeneracje po porodzie. Wtedy, gdy poczuje, że jest na to gotowa, może rozpocząć wiązanie swojego Dziecka.


KAGUREK PROSTY – Kangaroo
Jest to symetryczne wiązanie polecane od pierwszych dni życia, szczególnie wcześniakom. Wiązanie to umożliwia nam odpowiednie czyt. fizjologiczne ułożenie nóżek czyli pozycję kuczną. Taką pozycję uzyskamy tylko przy maluszkach maksymalnie do połowy 2-go miesiąca życia. Starsze dzieci oczywiście też można wiązać, ale w ich przypadku ułożenie w chuście będzie już nieco inne niż noworodków 😉 Oprócz zdrowego ułożenia nóżek, mamy tu zapewnioną stabilizację boczną (poprzez przebieg chusty w kształcie litery „U”) co jest bardzo ważne w przypadku dzieci samodzielnie niesiadających. Do kangura potrzebujemy krótkiej chusty (3,2-3,8m czasem i 4,2) zależnie od gabarytów noszącego. Z dłuższej chusty też zamotamy, ale wtedy jej nadmiar może nam trochę przeszkadzać. Poza tym, że kangur jest polecany dla noworodków to jest również wiązaniem idealnym na lato. Jedna warstwa otulająca dziecko i mniej chusty, która otula Rodzica. Dodatkowo pewne „wywietrzniki” które pozwalają na swobodną cyrkulację powietrza pomiędzy dzieckiem a Rodzicem  😉 Wiązanie to symetrycznie obciąża kręgosłup nie powodując żadnych nienaturalnych pozycji noszącego oraz ucisków ze strony zawiązanej chusty.

Osobiście kangura opanowałam dopiero przy drugim Synu – Michale i to jak miał jakieś 3-4 miesiące. Wcześniej wydawał mi się trudny i nie miałam tyle samozaparcia, aby się go nauczyć.

KIESZONKA – Front Wrap Cross Carry (FWCC)
To wiązanie również można stosować od urodzenia, ale należy zwrócić większą uwagę na nóżki. W kieszonce mają one tendencję do zbyt dużego odwiedzenia, dalej wyprostu kręgosłupa, co w przypadku mniejszych dzieci stanowi większy problem. Wtedy więc na bieżąco trzeba to kontrolować i ewentualnie korygować. Przebieg chusty w przeciwieństwie do kangura układa na płasko. Nadal jednak mamy zapewnioną stabilizację boczną poprzez zwinięte po bokach dziecka poły chusty. Dlatego też nie rozkładamy ich na naszym wkładzie, jak to możemy czasem zauważyć w różnych instrukcjach i tutorialach. W kieszonce mamy też dodatkowy manewr, podczas którego owe poły są krzyżowane pod pupą i wkładane pomiędzy nóżki a brzuch rodzica, co dla Mamy w połogu może być nieprzyjemne, a przy noworodkach i drobnych dzieciach również może stanowić dyskomfort. Do tego wiązania potrzebujemy dłuższej chusty (4,2-4,6 czasem i 5,2) Oznacza to, że zarówno siebie jak i dziecko oplatamy większą ilością materiału i w upalne dni może nam być dość gorąco. Jak już wspomniałam, kieszonkę wiązać można od urodzenia, ale jest ona preferowana po kangurku, choć wiadomo, bywają przypadki, kiedy nie trzymamy się sztywno ram i nie będziemy za wszelką cenę motać kangura, bo tak jest lepiej. Otóż kieszonka okazuje się zbawienna w przypadku tzw. ”wiercipiętków” czyli dzieci, które są dość ruchliwe podczas wiązania. W kieszonce szybciej i łatwiej jest nam okiełznać takiego wymagającego człowieczka. Kieszonka jest również wiązaniem symetrycznym, ale często bywa, że zamotany w ten sposób rodzic nienaturalnie odchyla się do tyłu powodując wygięcie odcinka lędźwiowego kręgosłupa, co w konsekwencji może powodować ból. Ja osobiście tego doświadczam a i jeszcze momentami przeszkadzają mi te krzyżowane poły na brzuchu, czego w kangurku nie ma 😉 Pierwszą kieszonkę w życiu zawiązałam na Janku, kiedy miał 5 tygodni, natomiast Michał miał dokładnie 7 dni gdy po raz pierwszy znalazł się w chuście 🙂

PLECAK PROSTY – Rucksuck Carry
Jak sama nazwa wskazuje, w tym wiązaniu dziecko znajduje się na plecach noszącego. I tak, ku zdziwieniu wielu ludzi, jest to wiązanie, które również możemy stosować od urodzenia. Nie ukrywajmy, że niewielu rodziców rezygnuje z wąchania cudownej główki swojej pociechy na rzecz noszenia Dzieciątka z tyłu, ale i tacy rodzice są. Im mniejsze dziecko wrzucamy na plecy, tym większą uwagę musimy skupić na wiązaniu. Wiązanie mniejszego dziecka wymaga od nas trochę większych zdolności manualnych, bo jakoś to dziecko z tyły musimy własnoręcznie ułożyć, tak aby było zdrowo i bezpiecznie. Plusem zaś w tym wypadku jest to, że dziecko się nie wierci, czego w przypadku dzieci starszych nie możemy być pewni. Jedno jest pewne, warto umieć wiązać plecak prosty, bo przychodzi taki moment w rozwoju każdego dziecka, kiedy poza bliskością rodzica, pojawia się pragnienie poznawania świata. I tutaj właśnie plecak prosty jest idealnym rozwiązaniem. Dziecko może oglądać świat z perspektywy dorosłego. Ciężar dziecka jest równomiernie rozkładany na noszącym wspierając w ten sposób prawidłową jego postawę. Chusta w tym wiązaniu, podobnie jak w kangurze układa się w literę „U”, dzięki czemu mamy pełną stabilizację dziecka. Do zawiązania plecaka prostego, tak jak w kangurze potrzebujemy chusty krótszej. Kiedy dysponujemy długą chustą to albo po prostu wiszą nam dłuższe ogony, albo możemy inaczej wykończyć wiązanie wykorzystując nadmiar chusty (ale o tym innym razem ) Pierwszy w życiu plecak prosty zawiązałam na swym pierworodnym – Janku – jak miał jakieś 5 miesięcy. Dziś oglądając zdjęcia wiem, że dalece był on od ideału, dlatego oszczędzę Wam tego widoku 😉 Niemniej jednak każdy ciągle się uczy i szlifuje swoje wiązania, tak jest też z nami. Michała zaczęłam wcześniej wrzucać na plecy, bo już się tak nie bałam a i zdolności manualne na pewno są większe niż na początku mojej chusto przygody 😉 I tak z powodzeniem noszę czasem niespełna 9 czasem 15 kg 🙂

CHUSTA KÓŁKOWA – Ring sling
Jest to jeden ze sposobów motania od urodzenia, który znacząco różni się od pozostałych trzech. Chusta kółkowa, jak pamiętacie z poprzedniego wpisu, z jednej strony wykończona jest kółkami, przez co jest przykładem wiązania niesymetrycznego (obciąża tylko jedno ramię). Bardzo często polecana jest rodzicom, którzy pragną rozpocząć swoją przygodę z chustą, ale boją się wiązać kilkumetrowy kawał materiału. Jest łatwa w obsłudze, można ją raz zawiązać (przepleść materiał przez kółka) a później tylko luzować i dociągać. Zarówno dla maluszków jak i starszych dzieci poleca się ją na tzw. szybkie akcje. Idealna na spacery z dzieckiem, które stawia pierwsze samodzielne kroki i szybko się męczy. Chusta zajmuje mało miejsca, więc można ją zabrać ze sobą. Sposób motania maluszków i starszych dzieci (tu samodzielnie siadających) różni się tym, że maluszki możemy wkładać do chusty kółkowe jedynie z odwróconą krawędzią. Zabieg ten polega na zamianie górnej krawędzi z dolną. Tylko w taki sposób zapewniamy małym, niestabilnym jeszcze kręgosłupom pełną stabilizację. Często jednak jest tak, że odwrócona krawędź daje taki komfort noszenia, że rodzice, których dzieci już jej nie potrzebują, mimo wszystko pozostają przy tym zabiegu. Ja w kółkowej do tej pory nosiłam swoje dzieci zaledwie kilka razy i to zawsze w pożyczonej chuście. Na dniach mam zamiar uszyć swoją, więc może będą okazje nosić się w tej sposób częściej 😉

Wszystkie przedstawione powyżej wiązania, są tymi, które można stosować od urodzenia. Dlaczego? Bo w nich dziecko znajduje się w naturalnej pozycji (zaokrąglone plecy, podwinięta miednica, odpowiednie zgięcie i odwiedzenie nóg) Te warunki są spełnione oczywiście TYLKO wtedy, kiedy chusta jest zawiązana prawidłowo, to daje nam gwarancję zdrowego i bezpiecznego noszenia. Warto próbować różnego rodzaju wiązań i znaleźć dla siebie i dziecka to najulubieńsze 😉